Gazeta Polska Codziennie Numer 3863


Nieudane przedstawienie

Nie udało się Alaksandarowi Łukaszence przedstawienie „wyborcze”. Już przed jego przeprowadzeniem Zachód zapowiedział, że nie uzna wyniku wyborów. W toku są plany nałożenia kolejnych sankcji, które już zaczęły być wprowadzane – najpierw przez Wielką Brytanię i Kanadę.

Dyktator, żeby ocieplić swój wizerunek, zwołał nawet konferencję prasową w dzień „bezwyborów” (tak nazwała wydarzenie opozycja białoruska). Zaprosił nawet paru prawdziwych dziennikarzy z Zachodu. Ale od reporterów z Polski, Francji i USA dostał trudne pytania o udział w inwazji na Ukrainę i relacje z Polską.

Tak się zagalopował w besztaniu gości, że o wojnę na Ukrainie obwinił… papieża i „Żydów z Izraela”. Poza tym do światowych mediów i tak najbardziej przebił się obrazek, na którym idący w towarzystwie Łukaszenki jego ukochany pies oznaczył teren w lokalu do głosowania. Nikt i tak nie wierzył w żadne wybory, ale dyktatorzy takie wydarzenia organizują po to, żeby dodać sobie punktów i wzmocnić pozycję w oczach społeczeństwa i świata. W przypadku Łukaszenki teatr wyszedł bardzo mizernie. Marcin Herman

Autor jest dziennikarzem TV Biełsat



Trump rzuca wyzwanie Chinom

GEOPOLITYKA \ Departament Stanu USA poinformował, że wizyta Marca Rubio w krajach Ameryki Centralnej ma na celu przeciwstawienie się chińskim wpływom w tym regionie.

Podróż Rubio obejmie Panamę, Salwador, Gwatemalę, Kostarykę i Republikę Dominikańską. To pierwsza oficjalna zagraniczna wizyta nowego sekretarza stanu od czasu jego inauguracji.

Największą uwagę przykują rozmowy w Panamie, bo prezydent Donald Trump oświadczył, że zamierza odzyskać kontrolę nad Kanałem Panamskim – kluczowym szlakiem łączącym wody Oceanu Spokojnego z wodami Oceanu Atlantyckiego (poprzez Morze Karaibskie).

Wybudowany przez Amerykanów Kanał Panamski był pod ich jurysdykcją do 1999 r., kiedy to podpisana przez prezydenta Cartera w 1977 r. umowa przekazała Panamie prawa do tego terenu. Porozumienie z 1977 r. składa się z dwóch dokumentów: traktatu o Kanale Panamskim i traktatu o stałej neutralności i eksploatacji Kanału Panamskiego, znanym też jako traktat o neutralności.

Drugi z nich stanowi, że USA mogą użyć swoich sił zbrojnych do ochrony Kanału Panamskiego przed jakimkolwiek zagrożeniem dla jego neutralności, co w zasadzie daje prawo Stanom Zjednoczonym do ciągłego korzystania z tej drogi wodnej.

Trump twierdzi, że Panama złamała traktat o neutralności, ponieważ Chiny mają wpływy na zarządzanie tym szlakiem. Był to jeden z tematów przesłuchań w senackiej komisji handlu, nauki i transportu.

Republikański Senator Ted Cruz, przewodniczący komisji, powiedział, że Chiny wykazują „militarystyczne zainteresowanie kanałem”. – Chińskie firmy budują obecnie most nad kanałem w powolnym tempie, tak aby zajęło to prawie dekadę. A chińskie firmy kontrolują porty kontenerowe na obu końcach – powiedział. Porty, o których mówił Cruz, to Balboa po stronie Pacyfiku i Cristobal po stronie Atlantyku. Są one kontrolowane przez mającą siedzibę w Hongkongu spółkę CK Hutchison Holdings. Koncesje na zarządzanie portami Balboa i Cristobal zostały odnowione na kolejne 25 lat przez rząd Panamy w 2021 r. bez przetargu.

Jednak w dniu inauguracji Trumpa Panama zapowiedziała, że rozpoczyna audyt operatora portów. Politycy podkreślają, że wpływy Chińczyków w Kanale Panamskim, przede wszystkim ich kontrola nad portami, mogą opóźnić dostawy ze Stanów Zjednoczonych, np. w przypadku konfliktu o Tajwan. CK Hutchison Holdings to firma, która kontroluje też terminal kontenerowy GCT, kluczową część portu w Gdyni. W sierpniu 2023 r. operator GCT uniemożliwił rozładunek amerykańskiego sprzętu wojskowego. Hanna Shen



Trump sam zatrzyma inflację

FINANSE \ Prezydent Donald Trump skrytykował Fed za brak decyzji o obniżce stóp procentowych i zapowiedział, że sam zatrzyma inflację, skoro bank centralny sobie z tym nie poradził. Zrobi to, rozpalając amerykańską produkcję, i sprawi, że USA znów będą potężne finansowo.

Amerykański bank centralny pozostawił stopy procentowe bez zmian w przedziale 4,25–4,50 proc. Analitycy spodziewali się takiej decyzji po tym, jak Fed już raz obniżył stopy o 1 pkt proc. Prezes Fedu Jerome Powell stwierdził, że Fed nie musi się spieszyć ze zmianami stóp procentowych, bo warunki na rynku pracy pozostają solidne, a stopa bezrobocia utrzymuje się na stabilnym poziomie.

– Gospodarka jest wciąż silna. Jeśli taka pozostanie, a inflacja będzie nadal zmierzała w kierunku 2 proc., to możemy utrzymać powściągliwość w polityce monetarnej przez dłuższy czas. Jeśli rynek pracy osłabnie szybciej, niż przewidywano, możemy odpowiednio złagodzić politykę monetarną – dodał. Powell wciąż jest optymistą, jeśli chodzi o spadek inflacji. Wskaźnik inflacji bazowej PCE wyniósł w listopadzie 2,8 proc., zaś celem Fed jest dojście do poziomu 2 proc.

Nie takiej decyzji oczekiwał jednak Donald Trump. Niemal tydzień temu prezydent zapowiedział, że będzie wywierał presję na łagodzenie polityki monetarnej. Jego zdaniem Powell i Fed nie poradzili sobie w walce z inflacją. Prezydent zarzucił bankowi centralnemu, że wykonał okropną robotę w regulacji banków, i stwierdził, że gdyby bank poświęcał mniej czasu na ideologię gender, zieloną energię i fałszywe zmiany klimatu, inflacja nigdy nie byłaby problemem. Stwierdził, że skoro Powell i Fed nie zdołali powstrzymać problemu, który stworzyli za pomocą inflacji, to zrobi to on. „Zrobię to ja, uwalniając amerykańską produkcję energii, tnąc regulacje, równoważąc handel międzynarodowy i ponownie rozpalając amerykańską produkcję, ale zrobię o wiele więcej niż powstrzymanie inflacji, sprawię, że nasz kraj znów będzie potężny finansowo i w inny sposób!” – napisał Trump we wpisie na platformie Truth Social.

Fed jest w trybie oczekiwania na decyzje podejmowane przez Biały Dom. Jak stwierdził Powell, komitet jest w trybie oczekiwania, aby zobaczyć, jakie środki polityczne zostaną wprowadzone. – Nie wiemy, co stanie się z taryfami, imigracją, polityką fiskalną i polityką regulacyjną. Dopiero zaczynamy się temu przyglądać i tak naprawdę nie widzimy jeszcze wiele. Myślę, że musimy pozwolić, aby te środki zostały określone, zanim będziemy mogli dokonać wiarygodnej oceny ich wpływu na gospodarkę – powiedział prezes Fed. Lucyna Piwowarska