Gazeta Polska Codziennie Numer 3940


Koniec ochrony imigracyjnej dla Wenezuelczyków

Niemal jednomyślne orzeczenie amerykańskiego Sądu Najwyższego (SCOTUS) w sprawie wycofania ochrony dla kilkuset tysięcy obywateli Wenezueli otwiera drogę do kontynuacji zdecydowanej polityki imigracyjnej administracji prezydenta Donalda Trumpa.

Sąd Najwyższy uchylił orzeczenie sądu niższej instancji, które blokowało decyzję prezydenta Trumpa o zakończeniu programu tymczasowego statusu ochronnego (Temporary Protective Status, TPS) dla ok. 300 tys. obywateli Wenezueli przebywających na terytorium Stanów Zjednoczonych.

Zastępca prokuratora generalnego USA John Sauer przekonywał, że sąd przekroczył swoje kompetencje, uniemożliwiając obecnej administracji realizację jej polityki migracyjnej. – Uzasadnienie sądu okręgowego jest nie do utrzymania – mówił Sauer przed Sądem Najwyższym. Dodał, że program TPS dotyczy „wyjątkowo uznaniowych, wrażliwych i obarczonych kwestiami polityki zagranicznej decyzji władzy wykonawczej w zakresie imigracji”.

Decyzja Sądu Najwyższego zapadła niemal jednomyślnie, stosunkiem głosów 8:1. Jedynie sędzia Ketanji Brown Jackson, mianowana przez prezydenta Joego Bidena, wyraziła zdanie odrębne. Ze względu na nadzwyczajny tryb rozpatrywania sprawy sędziowie nie przedstawili pisemnego uzasadnienia orzeczenia. Wydana decyzja otwiera drogę do natychmiastowego wszczęcia procedur deportacyjnych wobec migrantów objętych programem.

W marcu sędzia federalny Edward Chen z Sądu Okręgowego Stanów Zjednoczonych dla Północnego Okręgu Kalifornii opowiedział się za utrzymaniem ochrony, przychylając się do argumentacji prezentowanej przez organizację National TPS Alliance. W swoim orzeczeniu uznał, że decyzja o zakończeniu programu TPS dla Wenezuelczyków, przedłużanego zwyczajowo co 18 miesięcy, była „bezprecedensowa”, i zasugerował, że jej nagły charakter mógł wynikać z „negatywnych stereotypów” dotyczących osób pochodzących z Wenezueli.

Tymczasowy status ochronny (TPS) umożliwia obywatelom wybranych państw legalny pobyt i pracę na terytorium Stanów Zjednoczonych, jeśli z uwagi na katastrofy naturalne, konflikty zbrojne lub inne „nadzwyczajne i tymczasowe okoliczności” powrót do ich kraju pochodzenia byłby niebezpieczny.

Ahilan Arulanantham, prawnik reprezentujący posiadaczy statusu TPS w tej sprawie, powiedział w rozmowie z BBC, że jego zdaniem decyzja Sądu Najwyższego jest „największym jednorazowym działaniem pozbawiającym jakąkolwiek grupę cudzoziemców statusu imigracyjnego we współczesnej historii Stanów Zjednoczonych”. – Fakt, że Sąd Najwyższy zatwierdził tę decyzję w lakonicznym, dwuzdaniowym orzeczeniu, pozbawionym jakiegokolwiek uzasadnienia, jest naprawdę wstrząsający. Konsekwencje humanitarne i gospodarcze tej decyzji będą natychmiastowe i odczuwalne przez całe pokolenia – powiedział Arulanantham.

Sędziowie rozpatrują również sprawę wniesioną przez administrację Trumpa dotyczącą cofnięcia zezwolenia na pobyt w Stanach Zjednoczonych ze względów humanitarnych lub interesu publicznego dla ponad 500 tys. osób pochodzących z Kuby, Haiti, Nikaragui i Wenezueli.



Amerykanie zbudują Złotą Kopułę

ZBROJENIA \ Prezydent USA Donald Trump zapowiedział budowę tarczy antyrakietowej, która będzie chroniła Amerykę przed zagrożeniem ze strony takich państw jak Chiny czy Rosja. Pomysł cieszy się ponadpartyjnym poparciem.
Pentagon od dawna alarmował, że amerykańska obrona przeciwlotnicza i przeciwrakietowa jest niewystarczająca wobec zagrożenia, jakie stanowią Rosja i Chiny. Wywiad ostrzegał także, że oba kraje tworzą nową broń, która mogłaby wykorzystywać niedostatki w obecnych systemach.

Prezydent Trump już w pierwszych dniach swojej drugiej kadencji zapowiedział zbudowanie nowej tarczy antyrakietowej. Nazwał ją Złotą Kopułą, co jest nawiązaniem do słynnej izraelskiej Żelaznej Kopuły – chociaż eksperci zwracają uwagę, że wobec różnicy w zagrożeniach oba systemy nie będą miały ze sobą wiele wspólnego. Teraz prezydent USA zapowiedział, że wkrótce ruszą z jego budową. Ma nadzieję, że zostanie zakończona przed końcem jego kadencji.

Nie ujawniono na razie zbyt wielu szczegółów. Trump zdradził jednak, że w skład kopuły wejdą systemy przeciwlotnicze nowej generacji, w tym czujniki i efektory umieszczone w Kosmosie. Podkreślił, że jego tarcza umożliwi przechwycenie rakiet balistycznych i pocisków manewrujących wystrzelonych z drugiej strony świata, a nawet z Kosmosu.

Sekretarz obrony Pete Hegseth zauważył, że taką tarczę chciał zbudować już Ronald Reagan, ale nie pozwolił mu na to stan ówczesnej techniki. – Nie było tej technologii. Teraz już jest – podkreślił. Dodał, że inwestycja w nową tarczę jest konieczna, by stawić czoła zagrożeniu ze strony takich państw jak Chiny czy Rosja, a Złota Kopuła to „prawdziwy gamechanger”. Trump oznajmił, że szefem tego projektu będzie generał Sił Kosmicznych Michael Guetlein.

Prezydent ujawnił, że pieniądze na rozpoczęcie budowy tarczy – 25 mld dol. – znalazły się w „wielkiej pięknej ustawie”. Tak nazywa procedowaną przez Kongres ustawę budżetową, która przede wszystkim ma zrealizować jego obietnicę obniżki podatków. Oszacował, że cały projekt będzie kosztował 175 mld dol. Wielu ekspertów uważa jednak, że to zbyt optymistyczne szacunki. Kongresowe Biuro Budżetowe szacuje, że jej budowa będzie kosztowała nawet 542 mld dol. w ciągu 20 lat. Trump zauważył, że projekt kopuły cieszy się w Kongresie ogromnym poparciem obu partii. – To zaskakujące, jak łatwo było załatwić na niego finansowanie – zażartował. (wm)



Więzienie za wpis w sieci. Tak Londyn walczy z „mową nienawiści”

WIELKA BRYTANIA \ Apelacja nie pomogła. Brytyjski sąd drugiej instancji zdecydował, że 42-letnia Lucy Connolly odsiedzi 31 miesięcy w więzieniu za emocjonalny wpis w sieci, który zamieściła po zamachu terrorystycznym w Southport.

W czerwcu ubiegłego roku 17-letni potomek imigrantów z Rwandy wszedł do studia tańca w mieście Southport, gdzie zadźgał nożem trzy małe dziewczynki i zranił 10 kolejnych osób. Connolly, która sama straciła nowo narodzonego syna, była wstrząśnięta bezsensowną śmiercią tych dzieci. W reakcji napisała emocjonalnego tweeta, w którym wezwała do masowych deportacji imigrantów i podpalania hoteli, w których są zakwaterowani.

Kobieta szybko ochłonęła i usunęła ten wpis. Było już jednak za późno. Wkrótce potem aresztowała ją policja, a prokuratura oskarżyła o podżeganie do nienawiści rasowej. Sąd skazał ją na 31 miesięcy więzienia. Kobieta przyznała się do winy i otwarcie przyznawała, że nie powinna tego napisać. Tłumaczyła, że informacja o śmierci tych dziewczynek wywołała u niej taką reakcję z powodu zespołu stresu pourazowego po śmierci syna.

Wyroki więzienia za wpisy w mediach społecznościowych nie są w Wielkiej Brytanii niczym niezwykłym, ale komentatorów zaskoczyła surowość tego wyroku. Tym bardziej że Connolly nie miała wcześniej żadnych konfliktów z prawem, szybko usunęła wpis, przyznała się do winy i wyraziła skruchę. Po tym zamachu przez Wielką Brytanię przeszła fala antyimigranckich protestów, podczas których aresztowano 1,5 tys. osób, więc spekulowano, że sędzia postanowił zrobić z niej przykład dla osób, którym nie podoba się niekontrolowana imigracja. Jej wyrok wywołał też dyskusję o restrykcyjnych przepisach dotyczących walki z „mową nienawiści”.

Teraz sąd drugiej instancji odrzucił jej apelację. Oznacza to, że będzie musiała odsiedzieć co najmniej 40 proc. tego wyroku. Potem ma szansę na warunkowe zwolnienie z nadzorem policyjnym. Sędziowie stwierdzili, że jej apelacja „była oparta na wersji zdarzeń (…), którą odrzuciliśmy”.

Jej mąż przyznał, że decyzja sądu go załamała. Dodał, że ich 12-letnia córka bardzo źle znosi rozłąkę z mamą. „Moja żona zapłaciła bardzo wysoką cenę za pomyłkę i dziś sąd nie okazał jej żadnej łaski” – napisał w oświadczeniu. „Moja żona Lucy jest dobrą osobą, a nie rasistką. Jako opiekunka do dzieci zajmowała się małymi dziećmi pochodzenia afrykańskiego i azjatyckiego. Kochały Lucy, tak jak ona kochała je” – dodał. Wiktor Młynarz