Gazeta Polska Codziennie Numer 3808

Tusk przestraszył się Trumpa! Kłamie w żywe oczy, że nie nazwał prezydenta USA ruskim agentem

Donald Tusk w czwartek rano zaprzeczył, jakoby w przeszłości twierdził, że Donald Trump ma powiązania z rosyjskimi służbami. „Codzienna” postanowiła przypomnieć szereg wypowiedzi szefa koalicji 13 grudnia, w których atakował prezydenta Stanów Zjednoczonych, sugerując jego współpracę z Moskwą.

– Takie wypowiedzi nie powinny się zdarzyć, a jeśli już się zdarzyły, to wypieranie się tego, co dziś jest nie do ukrycia, jest skrajnie niepoważne – mówi „GPC” prof. Jacek Reginia-Zacharski. Z kolei prof. Mieczysław Ryba podkreśla, że działania premiera mocno obniżają międzynarodową pozycję Polski. W sprawie głos zabrał też prof. Sławomir Cenckiewicz, który skierował do Tuska list otwarty.

Tuż po informacjach zza oceanu o tym, że 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych zostanie Donald Trump, polscy użytkownicy mediów społecznościowych masowo zaczęli przypominać ataki polityków obozu 13 grudnia, głównie Koalicji Obywatelskiej, na reprezentanta republikanów. Ci natomiast, robiąc dobrą minę do złej gry, przekonywali, że to nie będzie miało wpływu na relacje z administracją Trumpa. Wiceminister spraw zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski deklarował nawet, że Donald Tusk już w ciągu kilkunastu godzin po zamknięciu lokali wyborczych w Stanach gratulował przyszłemu lokatorowi Białego Domu.

– Premier Tusk już dzwonił do prezydenta elekta, by mu pogratulować – mówił Bartoszewski w środę wieczorem na antenie Polsatu News. Szybko okazało się, że słowa te były nieprawdą. Jednak nie tylko wiceszef polskiej dyplomacji bezczelnie okłamał polskie społeczeństwo w ostatnich kilkudziesięciu godzinach. Zrobił to również premier Donald Tusk, który na pytanie dziennikarki „Tygodnika Solidarność” o jego wypowiedzi, w których twierdził, iż Donald Trump jest rosyjskim agentem, odparł: „Tego typu sugestii nigdy nie wygłaszałem”. Co ciekawe, autorka pytania została poinformowana, że więcej na konferencje premiera nie wejdzie.

Dowody na kłamstwo premiera

„Codzienna” postanowiła przeanalizować różne wypowiedzi, wystąpienia, listy etc. Donalda Tuska, aby przypomnieć opinii publicznej i samemu premierowi, w jaki sposób wypowiadał się on o prezydencie USA.

– Trump i jego zależność od rosyjskich służb dzisiaj już nie podlega dyskusji. To nie jest moje przypuszczenie, to jest efekt dochodzenia amerykańskich służb. Nie wykluczają amerykańskie służby, że Trump został wręcz zwerbowany przez rosyjskich służby 30 lat temu – mówił Tusk podczas spotkania z wyborcami w Bytomiu w marcu 2023 r. Dodał również, że jednym z największych błędów polskiej polityki zagranicznej za rządów PiS było to nadzwyczajne uwielbienie Trumpa i nieskrywana niechęć do demokratów w USA. Nagranie z tego wystąpienia jest obecnie jednym z najpopularniejszych filmików wśród polskich użytkowników platformy X.

To oczywiście niejedyna tego typu wypowiedź. „Naprawdę jest z czego się cieszyć! No bo wyobraźcie sobie, że prezydentem mógł ponownie zostać polityk zależny od Moskwy, niechętny Ukrainie i Unii Europejskiej, myślący na serio o wycofaniu USA z NATO. Do dziś nie rozumiem, dlaczego cały PiS tak był w Trumpie zakochany. Może ze względu na jego pierwsze imię?” – to fragment opisu Tuska pod jego zdjęciem z Joem Bidenem na platformie Instagram. Post zamieszczono w lutym 2023 r. i do momentu publikacji tego artykułu był nadal widoczny.

Więcej dowodów na kłamstwo premiera

W październiku 2022 r. Tusk odwiedził Ostrów Wielkopolski, gdzie najpierw opowiadał, że Donald Trump dziękował mu za to, że ten zorganizował wielką manifestację w Warszawie na przybycie prezydenta USA. Po tej części szef PO przeszedł do ataku. – Gdyby Trump był dalej prezydentem, nie byłoby już Ukrainy, a Rosjanie być może byliby już w pobliżu Ostrowa. Stawka była tak wysoka. Ja byłem świadkiem i uczestnikiem jego wypowiedzi w małych gronach, że NATO powinno się zupełnie zmienić, Ameryka powinna się wycofać z Europy, Putin ma rację. To była narracja od początku do końca zawsze na ten sam temat – Putin jest wielki i wspaniały, a Ukraina jest skorumpowanym fikcyjnym państwem, a NATO jest do niczego niepotrzebne, a UE powinna znikną?. To by? program Trumpa. Nie ukrywa? tego ? przekonywa? swoich poplecznik?w Tusk.

Nietrudno znależć równie starsze podobne wypowiedzi. W?lipcu 2018 r. na antenie TVN24 Tusk twierdzi?, ?e ?Trump wykazuje ponadczasow? niech?? do UE i?NATO, za? jego otwarto?? wobec takich ludzi jak dyktator Kim Dzong Un, prezydent Putin czy prezydent Erdogan jest do?? znacz?ca i?wyra?na?. Z?kolei w?maju tego? samego roku twierdzi?, i? ?patrz?c na ostatnie decyzje prezydenta Trumpa, mo?na pomy?le?: maj?c takich przyjaci??, nie potrzebujemy ju? wrog?w?. ć. To był program Trumpa. Nie ukrywał tego – przekonywał swoich popleczników Tusk.

Nietrudno znaleźć również starsze podobne wypowiedzi. W lipcu 2018 r. na antenie TVN24 Tusk twierdził, że „Trump wykazuje ponadczasową niechęć do UE i NATO, zaś jego otwartość wobec takich ludzi jak dyktator Kim Dzong Un, prezydent Putin czy prezydent Erdogan jest dość znacząca i wyraźna”. Z kolei w maju tegoż samego roku twierdził, iż „patrząc na ostatnie decyzje prezydenta Trumpa, można pomyśleć: mając takich przyjaciół, nie potrzebujemy już wrogów”. W styczniu 2017 r. ówczesny szef Rady Europejskiej (Donald Tusk) skierował nawet list do szefów państw członkowskich, w którym napisał, że Unia Europejska musi się obecnie mierzyć z wieloma niebezpieczeństwami, wśród których wymienił m.in. Rosję, radykalny islam i… administrację nowego prezydenta USA Donalda Trumpa.

Podobnych wypowiedzi Tuska atakujących prezydenta Stanów Zjednoczonych jest znacznie więcej.

List otwarty prof. Cenckiewicza

Na kłamstwo Donalda Tuska postanowił zareagować prof. Sławomir Cenckiewicz, który za pośrednictwem portalu X skierował do szefa rządu list otwarty. Naukowiec nawiązał do słów Tuska wypowiedzianych 17 marca 2023 r. w Bytomiu, które przytoczyliśmy wyżej. „W związku z tym, że powołał się Pan Premier na stanowisko »amerykańskich służb«, chciałbym Pana prosić o konkretne źródło Pana wiedzy i przekonania (…). Być może jest Pan posiadaczem ekskluzywnej wiedzy na temat »zwerbowania [Trumpa] przez rosyjskie służby 30 lat temu«, o której istnieniu nie zdają sobie sprawy nie tylko tacy prostaczkowie jak ja, ale nawet elity polityczne Ameryki, a nawet federalna prokuratura” – brzmi fragment listu.

Prof. Cenckiewicz podkreślił również, że „sojusz Polski z USA odgrywa w naszym systemie bezpieczeństwa rolę szczególną i nie może na nim ciążyć publiczne oskarżenie amerykańskiego prezydenta przez polskiego premiera” o bycie ruskim agentem. „W świetle zapisu całego Pańskiego spotkania z Bytomia, dzisiejsze Pana słowa są albo skutkiem wyparcia kłopotliwych wypowiedzi, albo ordynarnym publicznym kłamstwem” – napisał w liście otwartym współautor serialu „Reset” i książki „Zgoda”. Kończąc, zapytał premiera, jak zamierza całą sytuację wyjaśnić.

Eksperci bezlitośni dla szefa koalicji 13 grudnia

„Codzienna” poprosiła o komentarz do działań Donalda Tuska politologa z Uniwersytetu Łódzkiego prof. Jacka Reginę-Zacharskiego. – Pan premier nie doszacował ryzyka swoich słów i tego, że postawią go one w bardzo niekomfortowej pozycji. Takie wypowiedzi nie powinny się zdarzyć, a jeśli już się zdarzyły, to wypieranie się tego, co dziś jest nie do ukrycia, jest skrajnie niepoważne. Natomiast to świadczy o tym, że ludzie, którzy kierują polityką informacyjną rządu i premiera, nie radzą sobie z tą sytuacją. Fatalną rzeczą jest opowiadać, że coś się nie wydarzyło, skoro jest masa dowodów na to, że się wydarzyło – mówi prof. Reginia-Zacharski. Naszego rozmówcę zapytaliśmy również o konsekwencje polityczne tego typu zachowania. – Zakładam, że przed spotkaniami, czy to w szerszym, czy węższym gronie, służby informacyjne na przykład administracji Trumpa, ale też innych państw będą dążyć, aby tego typu rzeczy się pojawiały, gdyż to osłabi stanowisko polskiego rządu. Polityka jest brutalną grą i jeżeli tylko ktoś będzie mógł wykorzystać taki materiał, to to zrobi – dodaje ekspert.

Swoją opinią podzielił się z nami także prof. Mieczysław Ryba z KUL. – Zachowanie Tuska sprawia, że jest uważany za polityka kompletnie niewiarygodnego już nie tylko na arenie krajowej, ale międzynarodowej. Jeżeli ten człowiek potrafi tak otwarcie wyprzeć się swoich słów, to znaczy, że wszystko, co mówi, ma niewielką wartość i należy to puszczać mimo uszu. To ma katastrofalne skutki dla pozycji Polski, bo głos naszego kraju nie jest brany pod uwagę. Jeżeli dodamy do tego fakt, że w wielu placówkach dyplomatycznych na całym świecie nie mamy teraz ambasadorów, bo takie były decyzje MSZ, to widzimy, jak zmarginalizowana została nasza rola w rozgrywce międzynarodowej – mówi „Codziennej” prof. Ryba.