Media liberalnego nurtu, politycy Koalicji Obywatelskiej oraz internetowe trolle rozpoczęły akcję dyskredytacji kandydatury Karola Nawrockiego na prezydenta RP. Sięgając po stare ubeckie metody, zaczęło się szukanie haków i szermowanie insynuacjami. Z marszu zaczęto przypinać szefowi IPN związki z gangsterami, sutenerami, kibolami i oczywiście faszystami. Ponadto zarzuca się mu wykorzystywanie publicznego stanowiska w kampanii.
Wiadomo, jeśli robią to prezydent Warszawy czy marszałek Sejmu – jest to działanie praworządne, zwłaszcza gdy szef IPN zapowiedział wzięcie urlopu na czas wyścigu o Pałac Prezydencki. Znani internetowi hejterzy pocą się od rana do wieczora w tworzeniu fake’ów. Po mafii, sutenerach i neonazistach należy spodziewać się jeszcze koronnego argumentu. Czekamy, aż Tomasz Piątek „udowodni” związki historyka z Putinem.
Same Niespodzianki
Dobrze mieć wpływowego tatę: Hunter Biden przyznał się do niepłacenia podatków (dziewięć zarzutów), składania fałszywych zeznań i posiadania nielegalnej broni (inny proces), ale został ułaskawiony przez ustępującego prezydenta USA Joego Bidena. „Mój syn jest wybiórczo i niesprawiedliwie ścigany” – ogłosił ustępujący przywódca. Liberalni komentatorzy, którzy wierzyli prezydentowi obiecującemu wcześniej (parę razy), że nie ułaskawi syna, przeżywają dziś ciężkie chwile. Kłamał? Nasz dobry, kochany, stary Joe? Tymczasem niespodzianka: właściciel willi w Venice, Kalifornii, ujawnił, że Hunter Biden nie zapłacił mu 300 tys. dol. za jej wynajem, a podczas próby eksmisji poszczuł go Secret Service. Inna firma domaga się od Huntera 80 tys. dol. zaległego czynszu.
I tu druga niespodzianka: ułaskawienie taty nie obejmuje spraw cywilnych. Synek będzie miał kłopoty. Czekam na trzecią niespodziankę. Może wreszcie prezydent Wołodymyr Zełenski pójdzie po rozum do głowy i jednak każe przyjrzeć się uważnie dziwnym interesom Huntera na Ukrainie? Fakt, że Joe Biden wykazał się hipokryzją i okłamał Amerykę, niespodzianką już nie jest. To logiczne zwieńczenie kadencji najgorszego prezydenta USA od czasów Jimmy’ego Cartera.